sobota, 19 sierpnia 2017

Od Hery do Hazara

- Co to są Ukonusy?
- Takie... dość groźne potwory. Zwijajmy się, co?
- Poczekaj, ale jak one wyglą... - nagle na polanę przed nami wskoczył wielki, obrzydliwie zielony, z dużymi szczękami oraz skrzydłami 'Ukonus' czy jak mu tam
- WRRRRRRAUR - wydał z siebie gardłowy okrzyk potwór
- Hę? - zapytałam
- To raczej miało znaczyć 'spadówa z mojego terytorium'
- WRRR - 'przytaknął' Hazarowi potwór
- Okej, już nas nie ma - powiedziałam po czym zmieniłam się w skrzydlatą mnie, chwyciłam samca i wzleciałam. Ciężki trochę. Wylądowałam rzucając basiorem o ziemię w lesie
- Okeeej, to było dziwne - powiedziałam
- Ał. Następnym razem ląduj ostrożniej - poprosił basior, ale ja byłam zbyt zamyślona, żeby go usłyszeć. Odchrząknął
- Co?
- Mowiłem żebyś następnym razem lądowała ostrożniej - zaśmiał się, a moje oczy błysnęły mocniejszym światłem
- Kurde - powiedziałam pod nosem - tylko nie to...
- Tylko nie co?
- Nie, nic. Chodźmy już - basior najwyraźniej zaczął mi się podobać, ale może mi przejdzie.
- Gdzie?
- Tam gdzie nas łapy poprowadzą - zaśmiałam się
< Hazar? >

1 komentarz: